Za nami już 12 pokazów Haute Couture Tygodnia Mody w Paryżu. Pierwszego dnia największą medialną burzę wywołał pokaz Christiana Diora, ale to własnie kolejne dni pokazały mistrzowski kunszt największych domów mody. Swoje kolekcje zaprezentowały m.in.: Chanel, Elie Saab, Armani, Valentino, Givenchy, Jean Paul Gaultier, Valentino, Giambattista Valli czy Maxime Simoens. Nie sposób opisać tu wszystkich pokazów więc skupię się tylko na wybranych kreacjach, które urzekły mnie swoją formą, konstrukcją i pomysłowością. Zapewne kilka z zaprezentowanych kreacji już niebawem zadebiutuje na czerwonych dywanach.
Zdecydowanym numerem 1 okazała się kolekcja Givenchy zaprojektowana przez mistrza - Riccardo Tisci. Było to tylko 10 niebiańskich sukni ręcznie haftowanych, zdobionych tiulowymi aplikacjami. Czystość - była głównym źródłem inspiracji dla projektanta. "Starałem się znaleźć światło w ciemności. Kolekcja jest czysta, delikatna i krucha - taka jak romantyczny sen ", podkreślał Tisci. W pokazie wzięły udział dwie nasze rodaczki - Zuzanna Bijoch i Kasia Struss.
Dla domu mody Giambattista Valli był to debiut w pokazach Haute Couture i muszę przyznać, że całkiem dobrze sobie poradzili. Pojawiły się charakterystyczne dla marki fasony i desenie. Całość wyraźnie inspirowana starożytnym Rzymem i Grecją.
Kolejnym wygranym Tygodnia Mody bez wątpienia jest Jean Paul Gaultier, który od lat kontynuuje swoja wizję kobiety a także mężczyzny i to właśnie męskie sylwetki najbardziej przypadły mi do gustu. Na wybiegu mogliśmy zobaczyć jednego z najbardziej rozpoznawalnych modeli, Jona Kortajarena.
photo: STYLE.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz