Dnia 15 grudnia hala zdjęciowa przy ulicy Domaniewskiej w Warszawie zamieniła się w wybieg, na którym najnowszą kolekcję zaprezentował Dawid Woliński. Po długim wyczekiwaniu na wszystkich gości pokaz otworzył recital uznanej skrzypaczki światowego formatu – Patrycji Piekutowskiej. Artystka wystąpiła w mroku, z którego wraz z rozpoczęciem pokazu wyłoniła się romantyczna scenografia – uliczne latarnie i stary dworcowy zegar.
Kolekcja damska przygotowana była z myślą o kobietach odważnych, świadomych swojego piękna i ceniących luksus. Znaczącą część nowej kolekcji tradycyjnie stanowiły sukienki - kobiece, szykowne, z wysokimi rozcięciami, wykonane ze szlachetnych tkanin i skór, o powściągliwych formach i charakterystycznych dla Dawida Wolińskiego oryginalnych konstrukcjach. W niektórych modelach wykorzystano elementy Lilou – mecenasa pokazu. W kolekcji nie zabrakło również oryginalnych płaszczy oraz kożuchów (nowość u Wolińskiego), nawiązujących do klasycznej polskiej tradycji. Propozycje dla panów to elegancja z lekkim rysem ekstrawagancji. Tu przede wszystkim zobaczyliśmy płaszcze i spodnie utrzymane w swobodnej stylistyce. Całość w szarościach, czerni, bieli, granacie z elementami beżu. Finałowa złota suknia Lilou została przekazana na licytację Fundacji TVN „Nie jesteś sam”. Wśród modelek można było dostrzec finalistki programu Top Model – Olgę Kaczyńską i Anie Bałoń. Pokaz zaliczam do bardzo udanych, jednak brakowało w kolekcji spójności, a w sylwetkach męskich świeżości – bo niestety to co mieli na sobie panowie nie było niczym odkrywczym. Bardzo podobne looki można było zobaczyć w kolekcjach Łukasza Jemioła i Roberta Kupisza na sezon jesień-zima 2011.
u Ciebie zawsze sensowna relacja :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Cie 'czytac' :)
pozdrawiam
agata :)
Bardzo mnie to cieszy :) Dziękuję
OdpowiedzUsuń