Branża modowa gotowa jest posunąć się bardzo daleko, aby mówiono o niej jak najwięcej. Niektóre domy mody i marki odzieżowe prześcigają się w promowaniu swoich ubrań w sposób, który już dawno przekroczył granice dobrego smaku. Do tych najbardziej niesmacznych zaliczam kampanię marki odzieżowej House sprzed kilku lat, która nawet dla mnie była niestosowna oraz jednoznacznie wymowną firmy Puma. W produkowaniu szokujących kampanii reklamowych zdecydowanie przoduje Sisley i Dolce & Gabbana. Reklamy Sisley skupiają się zazwyczaj na promocji poprzez seks, szalone imprezy a nawet nałogi - marka wiele razy nawiązywała do alkoholizmu i narkomanii. D&G nie pozostaje w tyle. Jakiś czas temu w branży rozgorzała dyskusja na temat reklamy, na której widnieje grupa mężczyzn i kobieta (także w wersji z mężczyzną) leżąca na podłodze. Scena dla większości kojarzy się z gwałtem.
W mniej szokujący, ale nadal sugestywny sposób do seksu nawiązuje Tom Ford. Reklamy jego perfum nie pozostawiają pola dla wyobraźni. W ostatnim czasie również Marc Jacobs zaszokował niektórych odbiorców reklamą męskich perfum BANG, w której sam wziął udział. Totalnie nagi projektant między nogami trzymał gigantyczny flakon owego zapachu. W najnowszej kampanii zapachu Oh, Lola!, organizacje również dopatrzyły się promocji seksu wśród dzieci, mimo że twarzą perfum jest 17-letnia Dakota Fanning, która w kompletnej garderobie trzyma flakon między udami. Do historii przeszły już reklamy domu mody Gucci, Diesel czy Benettona, m.in. całującej się zakonnicy i księdza. Nie tak dawno w kolejnej globalnej kampanii firmy Benetton pojawiły się m.in. zmontowane fotografie pocałunku papieża Benedykta XVI i imama Ahmeda al-Tajeba, prezydenta USA Baracka Obamy i przywódcy Chin Hu Jintao, prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego i kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Celem akcji jest zwrócenie uwagi na szkody wyrządzane przez nienawiść i na konieczność krzewienia pokoju oraz współpracy między ludźmi na świecie. Niestety, Watykan nie zrozumiał dobrej intencji marki i kazał wycofać prowokujące dla nich zdjęcie.
Szcześliwy posiadacz powyższych plakatów z House:)
OdpowiedzUsuńReklama dźwignią handlu-dzisiejszy odbiorca potrzebuje coraz to mocniejszych bodźców więc takie kampanie juz nie szokują. Bynajmniej mnie:)