Co łączy Madonnę, Lady Gagę,
Elizabeth Taylor, Lady Dianę, Michelle Obamę i Jackie Kennedy? Wszystkie te
ikony stylu zrewolucjonizowały świat mody dzięki mężczyznom, którzy je
ubierali. Słynny gorset ze szpiczastymi miseczkami Madonny z trasy Blond
Ambition to dzieło jej wieloletniego przyjaciela Jean Paula Gaultiera, który do
dzisiaj dba o wizerunek gwiazdy podczas jej koncertów. Sukienka z mięsa i wiele
innych barwnych, aczkolwiek przerysowanych stylizacji Lady Gagi to dzieła
stylisty i projektanta domu mody MUGLER - Nicola Formichetti. Pierwsza Dama
Ameryki od początku rządów jej męża ufa tylko nielicznym projektantom. Swój
wizerunek opiera głównie na kreacjach spod ręki Thakoona i Jasona Wu, którzy
doskonale znają potrzeby Michelle Obamy. Tragicznie zmarła Diana Spencer
najlepiej czuła się w kreacjach Gianniego Versace. Natomiast Jackie Kennedy
najbardziej przypadły do gustu kostiumy i płaszcze Cristobala Balenciagi oraz
suknie z pracowni Christiana Diora. Już te nieliczne przykłady pokazują, że to
właśnie mężczyźni najlepiej rozumieją styl i potrzeby kobiet.

Wolna od gorsetu
Charles Frederick Worth, uważany za twórcę Haute Couture, otworzył swój pierwszy dom mody w
1858 roku i natychmiast odniósł wielki sukces. Jego kreacje
szyte z drogich, ale lekkich materiałów, ozdabiane wzorami kwiatów i cekinami
przyciągnęły elegancką publiczność i wkrótce stał się nadwornym projektantem
francuskiej cesarzowej Eugenii i cesarzowej Elżbiety Austriaczki, zwanej
"Sisi". Worth był pod każdym względem prekursorem - m.in. wprowadził
system sprzedaży wykrojów zagranicznym wykonawcom, a na wszystkich strojach
kazał naszywać autorskie logo. Zmodyfikował również sylwetkę kobiety,
wprowadzając w miejsce krynoliny turniurę, jednak stosował bardzo niewygodne
gorsety. Pierwszym projektantem, który zarysował nową linię, nie wymagającą
noszenia gorsetu, był Paul Poiret. Kreator usunął gorset z kobiecej garderoby,
przenosząc punkt ciężkości stroju z talii na ramiona. Wskutek tego moda kobieca
w XX wieku przeszła od sztucznie uformowanej sylwetki do bardzo naturalnych
kształtów, co zrewolucjonizowało modę damską, dając kobietom większą swobodę.
Wysyp geniuszy
Po II Wojnie Światowej kobiety,
które w czasie okupacji były zmuszone do ubierania się w oszczędnie szyte i
surowe ubrania, zapragnęły obfitości i nowego wizerunku. To wszystko idealnie
rozumiał Christian Dior, tworząc 1947 roku kolekcję „New Look”, która
wyznaczyła kierunek mody damskiej na całe lata 50. Zaokrąglone ramiona, wąska
talia i długa marszczona spódnica były tym, czego pragnęły kobiety. Kolejnym
wielkim kreatorem tego okresy był Cristobal Balenciaga, którego ubiory nie
wymagały formowania ciała bielizną i słynęły z wygody. Proponowane przez niego
płaszcze i kostiumy z okrągłym kołnierzem oraz lekko wcięte suknie-tuniki bez
paska stały się podstawą damskiego stroju. Nową jakość i styl dał kobietom Yves
Saint Laurent. Jego krótkie sukienki, szerokie spodnie, damski garnitur i
obszerne pulowery wspięły go na wyżyny sukcesu. Jego największą muzą i
przyjaciółką była Catherine Deneuve, o której projektant mówił, że jest ikoną
jego mody. Aktorka uwielbiała jego klasyczne kostiumy na bazie marynarki i
spodni, które na stałe wpisały się w kanony kobiecej garderoby.
Rewolucje
W latach 70. kobiety zapragnęły
powrotu do naturalności. Kwitła moda hipisowska i etniczna, jeansy stały się
symbolem hollywoodzkich gwiazd i młodzieńczego buntu. W tym czasie kobiety na
całym świecie pokochały Calvina Kleina, który dał mi wygodną i pożądaną odzież
jeansową. Jego muzą była Brooke Shields, która wystąpiła w jego kampanii
reklamowej w samych spodniach, co spowodowało ogromny skandal i dało początek
dalszej rewolucji w modzie. W latach 80. i 90. stanowiska projektantów
największych domów mody zajęli mężczyźni. Karl Lagerfeld do dzisiaj kontynuuje
wizję kobiety stworzonej przez Coco Chanel. Zaufały mu niemal wszystkie
gwiazdy, które nie wyobrażają sobie wielkiego wyjścia bez sukni spod ręki
mistrza. Do stałych klientek i muz Karla należą: Vanessa Paradis, Audrey Tatou,
Anja Rubik czy Florence Welch.
Z kolei w połowie lat 90. posadę u
Diora otrzymał John Galliano, którego teatralne podejście do mody pozwoliło
kobietom czuć się bardziej glamour. Projektant przez lata był ulubieńcem Anny
Wintour, Charlize Theron, Evy Green czy Keiry Knightley. W tym samym czasie
ogromne sukcesy odnosił Jean Paul Gaultier, którego kostiumy dla Madonny
przeszły do historii mody damskiej.
Show must go on
Po skandalu jakiego dopuścił się w
zeszłym roku John Galliano - którego skutkiem było zwolnienie projektanta ze
stanowiska u Diora, właściciele marki długo szukali następcy. Wśród kandydatów
znaleźli się sami mężczyźni, m.in.: Riccardo Tisci, Alber Erbaz, Heider
Ackermann. Najbardziej pożądane stanowisko w branży mody objął Raf Simons, który
przez ostatnie 5 lat tworzył kolekcję dla marki Jil Sander. Pochodzący z Belgii
projektant znany jest z minimalistycznych, futurystycznych i bardzo
nowoczesnych kolekcji. To dzięki niemu kobiety na całym świecie ponownie
pokochały ubrania Jil Sander. Pierwsza jego kolekcja Haute Couture dla Diora
odniosła spektakularny sukces, dzięki czemu dom mody zyskał wiele nowych
klientek. Na odświeżenie wizerunku zdecydował się również dom mody YSL.
Francois-Henry Pinault, prezes grupy PPR, zaangażował na stanowisko dyrektora
artystycznego marki - Hedi Slimane, który dekadę temu zrewolucjonizował modę
męską. Projektant w swoich projektach ma zamiar sięgnąć do najlepszych tradycji
Yves Saint Laurent, które od lat cenią kobiety i gwiazdy na całym świecie.
„Slimane jest synem, którego Yves Saint Laurent nigdy nie miał”, mówi Betty
Catroux, dawna muza mistrza. A więc nie ma żadnych wątpliwości, że nowi
projektanci największych domów mody odniosą sukces, a każda kobieta będzie
pożądać luksusu spod ich ręki.
Polka szyta na miarę
Polski rynek mody również
potwierdza wyższość mężczyzn projektantów. Macieja Zienia, Łukasza Jemioła,
duetu Paprocki & Brzozowski przedstawiać nie trzeba. To oni doskonale
wiedzą jakie sukienki będą nosić z nabożeństwem i miłością kobiety. Do gwardii
najlepszych, ze świeżymi pomysłami dołączyli Bohoboco (Kamil Owczarek i Gilbert
Lach), Tomasz Olejniczak czy Robert Kupisz. Każdy z nich reprezentuje inny styl
i różnorodność. Ich kolekcje wzbudzają zachwyt i pożądanie kobiet, które chcą
dobrze wyglądać. Przykładem na to, że to mężczyzna jest najlepszym przyjacielem
kobiety, świadczy kariera Maćka Zienia, który od lat ubiera najważniejsze
polki, m.in.: Grażynę Torbicką, Anetę Kręglicką, Justynę Steczkowską,
Małgorzatę Kożuchowską i Małgorzatę Sochę. To one pokochały suknie, które
idealnie podkreślają ich atuty, czując się w nich bardzo kobieco.
Przykładem jest również moja
praca. Od kilku lat kreuje wizerunek jako stylista ubierając głównie kobiety.
Świetnie się z nimi dogaduję, znam ich potrzeby i zawsze próbuję wydobyć z nich
naturalne piękno i pewność siebie poprzez ubiór. Potwierdza mnie to w
przekonaniu, że to właśnie męski punkt widzenia jest dla nich najważniejszy.
Kobiety na całym świecie zaufały mężczyznom, którzy tworzą dla nich wyjątkowe ubrania.
Tak było ponad 100 lat temu i zapewne będzie przez kolejne stulecia. Miejmy
nadzieję, że geniuszy na miarę Yves Saint Laurent czy Christiana Diora nie
zabraknie w przyszłości. Co pozwoli każdej kobiecie nadal czuć się wyjątkowo.
* Artykuł ukazał się w magazynie Miasto Kobiet No 6 2012/2013 - Autor: Konrad Fado