Paryskie Haute Couture to najważniejsza impreza modowa, która nie tylko wyznacza trendy, ale skupia się głównie na sztuce wyrazu artystycznego i najwyższego krawiectwa. Już po raz drugi w tym wydarzeniu uczestniczyła Eva Minge, prezentując swoją kolekcję. Tym razem główną inspiracją dla projektantki był film Francisca Forda Coppoli "Dracula", gothic rock i barokowe zdobienia. Na wybiegu pojawiła się głównie czerń i czerwień, przezroczystości, jedwabna krepa oraz jersey. Opinii na temat tego widowiska jak zawsze będzie wiele. Jednak trzeba przyznać, że każda kolejna światowa kolekcja Minge jest na co raz wyższym poziomie. W najnowszych projektach nie ma jakiś nowatorskich rozwiązań, widać wpływy starszych kolekcji Jean Paul Gaultier, Galliano czy Vivienne Westwood. Mimo tego całość jest dosyć spójna i spektakularna. Mi najbardziej podobają się konstrukcje stanikowe w sukienkach. Oczywiście kilka sukni pozostawia wiele do życzenia i stanowią tzw "zapchaj dziurę", ale i tak przyznaję duży plus dla Pani Ewy w porównaniu z tym co prezentowała jeszcze kilka sezonów wstecz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz