piątek, 11 listopada 2011

Pokaz Rodrigo De La Garza - Cyrk na kółkach i Zombie Boy

Bez wątpienia największa porażka sezonu pokazowego odbyła się w czwartek w Soho Factory. Tłumy gości, kolejka przed wejściem jak do historycznego Club 54, ofiary mody w swoich kosmicznych przebraniach oraz kilka gwiazd i celebrytów pojawiło się na pokazie projektanta - Rodrigo De La Garza.


Kim jest projektant? Rodrigo pierwsze 9 lat spędził w Meksyku. Następnie mieszkał w Stanach Zjednoczonych, Niemczech oraz Francji. Jest dziedzicem rodzinnej firmy, która zajmuje się hodowlą alpak. W 2004 roku produkcję przeniósł do Polski i to właśnie nasz kraj wybrał na robienie kariery jako projektant. Jego poprzednia kolekcja jesień-zima 2011/2012 została zauważona dzięki kampanii reklamowej, do której zatrudnił Zombie Boy'a. Współpraca musiała układać się pomyślnie, gdyż podczas czwartkowego pokazu to właśnie Rick Genest był gwiazdą wybiegu. Niestety zaprezentowana kolekcja „Weekend Warrior” była najsłabsza w karierze projektanta. Brak spójności i przemyślenia całości, modele źle dobrani, muzyka nie mająca żadnego charakteru oraz brak miejsc siedzących dla większości gości. Zauważyłem również próbę powtórzenia mistrzowskiej wizualizacji z pokazu Vistuli – niestety z marnym skutkiem. Jednym zdaniem pokaz był meczący dla oka i pozostałych zmysłów. Nawet obecność „ikony pop kultury” - Zombie Boy - nie pomogła. Mam nadzieję, że w przyszłości Rodrigo De La Garza zainwestuje w profesjonalnych modeli i oprawę pokazu, a także skupi się nad tym, aby kolekcje spod jego ręki zachwyciły jakością i pomysłowością.

2 komentarze:

  1. Trochę nie rozumiem "fenomenu" tego człowieka... Z kąt się wziął i kim jest Rodrigo De La Garza? Czy naprawdę w dzisiejszych czasach wystarczy zaprosić do współpracy kogoś pokroju Zombi Boya, żeby się wybić? Co projektant chciał przekazać za pomocą tej kolekcji? Do kogo ona jest adresowana?
    Pytań jest cała masa, ale czy odpowiedzi na nie potrafią zrozumieć sens tego wszystkiego?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainwestuje w profesjonalnych modeli? przecież tam chodzili najlepsi chłopacy w Warszawie, zgodzę się że może dwóch trzech nie było z pierwszej ligi, ale reszta to najlepsi goście w Wawce, którzy obstawiają większość największych wydarzeń modowych

    OdpowiedzUsuń