czwartek, 17 listopada 2011

IN BLOOM 2012 - pokaz Anny Poniewierskiej

Tym razem to nie SOHO Factory, ale Studio TĘCZA było miejscem gdzie 14 listopada 2011 odbył się pokaz kolekcji „In Bloom” jednej z najbardziej utalentowanych projektantek - Anny Poniewierskiej. Brak gwiazd i celebrytów, a jedynie obecność dziennikarzy, stylistów, ludzi mody i klientów projektantki było ogromnym plusem tego wieczoru.


Pokaz poprzedził premierowy film produkcji Lava Films - dziewczyna w sukniach Poniewierskiej odpoczywa w scenerii naturalnego środowiska: podmiejskiego domu, drzew i traw, by skończyć w nowoczesnej komputerowej animacji. Końcowa scena filmu płynnie przechodzi w pokaz - modelka w tej samej sukni pojawia się na wybiegu rozpoczynając pokaz. Organiczność to główna inspiracja projektantki do stworzenia kolekcji IN BLOOM. A ściślej związek z naturą, silna przynależność i wzajemne uzupełnienie kobiety i jej ubrania. Kolekcja Poniewierskiej to naturalne tkaniny, jedwab, wełna i skóra oraz neutralne barwy: biel, beż, szarość, fiolet i antracyt. Sylwetki są bardzo miękkie, bez kontrastów i ostrych cięć. Największym atutem projektantki jest to, że wszystko szyje jest ręcznie. Cały pokaz był idealnie zsynchronizowany z muzyką, ruchem modelek i tkanin. Annie Poniewierskiej udaje się skupić wokół swej sztuki bardzo różnych ludzi, z którymi łączy ją rodzaj szczególnej wrażliwości na piękno i poszukiwanie nowych idei - czego najlepszym dowodem byli sponsorzy pokazu, wśród których znaleźli się m.in. ekskluzywny salon kosmetyczny Plesure&Spa, firma zajmująca się nowoczesnymi rozwiązaniami energetycznymi Gaz&Oil Project Management, znana firma jubilerska Apart i Remy Martin Ice Boxx, serwujący renomowany koniak w klubowej, schłodzonej do minus 18 stopni wersji.







Foto: Radosław Świątkowski



1 komentarz:

  1. Patrząc na zdjęcia, zaprezentowane sylwetki budzą pozytywne emocje. Jest dobrze, a trzymam kciuki, żeby było jeszcze lepiej. Z tego, co czytam, wnioskuję, że organizacja była bez zarzutu. To bardzo ważne, żeby otoczenie sprzyjało oglądaniu kolekcji, a ostatnimi czasy bywało z tym różnie.

    OdpowiedzUsuń